Kategorie

piątek, 5 grudnia 2014

Uodpornić się na zimę! Cz. I - Zdrowe odżywianie.



Nie da się nie zauważyć, że już bliżej zimy niż zostało nam jesieni i jak to zazwyczaj wtedy bywa, jesteśmy dużo bardziej narażeni na wszelkiego rodzaju infekcje kryjące pod dźwięcznymi w reklamach nazwami gryp i przeziębień. Nic zresztą dziwnego, mając na uwadze zimno, szczególnie po wyjściu z cieplutkiego domu, coraz krótszy dzień (który zazwyczaj spędza się w pracy!), czy coraz gorsze żarcie, bo już w końcu brak jest świeżych, pełnych słońca i smaków owoców i warzyw.

Dlatego w tym czasie szczególnie musimy zadbać o naszą odporność, czyli jak to fachowcy mawiają układ immunologiczny, za którym kryje się cały zestaw malutkich komórek żołnierzy, sprawnie likwidujących naszych nieproszonych gości (bakterii, wirusów i innych chętnych spróbować naszego ciała). Aby jednak dobrze wszystko funkcjonowało (czyt. sezon przeziębień bez przeziębień), musimy naszemu organizmowi pomóc w tym trudnym dla niego czasie.

A co szczególnie lubi nasza odporność:
  • zdrowo zjeść, czyli więcej warzyw, kasz i owoców, zdrowych tłuszczy,
  • sen i relaks,
  • moc z natury, czyli zioła i przyprawy,
  • ciepło się ubrać,
  • czyste ręce,
  • ruszać się.
Czego nie lubi nasza odporność:
  • przetworzonej żywności,
  • alkoholu i kofeiny,
  • zarywanych nocy, stresu np. w pracy,
  • braku ruchu, aktywności fizycznej,
  • antybiotykoterapii,
  • zbyt ciepłego lub cienkiego ubioru.

Każdy z tych podpunktów, zarówno mający dobry jak i zły wpływ na odporność organizmu wymaga szerszego omówienia a że to obszerny temat postanowiłem podzielić go na trzy części. W pierwszej, jak w tytule posta, zajmę się kwestią wpływu odżywiania na odporność. Pozostałe dwie dotyczyć będą ziół i przypraw oraz pozostałych czynników.

Zdrowe odżywianie


Jak głosi słynna maksyma ostatnich czasów, szczególnie w dobie masowego odchudzania, "jesteś tym co jesz" i dużo jest w tym prawdy, bo w końcu to właśnie z żywności, którą dostarczamy naszemu organizmowi pobieramy niezbędne składniki odżywcze, warunkujące prawidłowe funkcjonowanie wszystkich jego elementów.

A stosowanie odpowiedniej pełnowartościowej żywności są znacznie większe niż można by było przypuszczać, na co też nauka nam udowadnia, choć w dobie medycyny konwencjonalnej, dogłębnym wpływem żywności na zdrowie zajmuje się stosunkowo od niedawna.

A co powinno przede wszystkim gościć na naszych jesiennych i zimowych stołach? Oczywiście WARZYWA, KASZE I OWOCE!

WARZYWA I OWOCE

Wszystkie warzywa OKOPOwE i zimujące, dające się przechowywać, szczególnie takie jak: cebula, czosnek, dynie, marchew, pietruszki, selery, buraki, ziemniaki, kapusty, rzepę, jarmuż, warzywa strączkowe i inne jesienno-zimowe specjały, które zmagazynowały w sobie sporo słonecznej energii w postaci sycącej skrobi i wiele wiele innych cennych substancji, minerałów i witamin, bardzo korzystnie wpływających na organizm człowieka i wspomagających w walce z drobnoustrojami.

Oczywiście pierwszeństwo w walce z bakteriami i wirusami, co chyba każdy Polak wie, mają czosnek i i cebula, chroniące nas przed zachorowaniem, jak i wspierające w trakcie jej przechodzenia. Warzywa te, a w zasadzie w przypadku czosnku - przyprawa, mają szereg innych cennych właściwości, dlatego warto z nimi zaprzyjaźnić się w kuchni na stałe.

A jedną z najlepszych form przygotowania warzyw będą sycące i rozgrzewające ZUPY WARZYWNE. Oczywiście nie z kostki! Wariantów jest wiele, od typowych bulionów wielowarzywnych, jak też po nasze żury i barszcze. Warto też dodawać w tej porze więcej cebuli i czosnku oraz przypraw, w tym także tych ostrych, które porządnie rozgrzeją i pobudzą krążenie. A nie ma nic przyjemniejszego niż talerz takiej gorącej zupy po zimnym dniu.

Nie zapominamy również o KISZONYCH WARZYWACH: popularne kiszona kapusta i ogórki oraz miej popularne kiszone buraki, papryka a nawet takie warzywa jak marchew, cukinia, kalafior, rzepa, chrzan i czosnek. Jest to chyba najlepszy sposób na konserwowanie warzyw, zachowując w nich nie tylko posiadane już cenne witaminy i minerały ale proces fermentacji mlekowej jaki zachodzi podczas kiszenia przyczynia się do znacznego wzrostu zawartości witaminy C oraz zawarte są w niej cenne kultury bakterii mlekowych (i to w ilościach znacznie większych niż w jogurtach i kefirach!), niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania jelit. Niestety, w przypadku kiszonej kapusty dostępnych w sprzedaży, często jest ona pasteryzowana, przez co pozbawiona zdrowotnych bakterii, lub co gorsza.. zakwaszana octem!

OWOCE - przede wszystkim dostępne teraz jabłka i gruszki. Bogate są w wiele cennych witamin i minerałów. Najlepiej jeść nieobrane, ze skórką, choć w każdej formie są dobre, a dla jabłka w kuchni można dodać praktycznie do wszystkiego.

Z innych owoców cenne te suszone: śliwki, rodzynki, daktyle, morele, żurawina też jabłka i gruszki. Suszenie jest również jedną z lepszych metod konserwacji żywności pozwalającą zachować większość cennych składników, za to niektórych korzystnych fitozwiązkow znacznie rośnie, ale uwaga.. owoce takie są bardzo kaloryczne, zawierają dużo cukrów dlatego idealnie nadają się do słodzenia zamiast rafinowanego cukru, szczególnie polecam słodzenie rodzynkami i daktylami.

Soki i drzemy: nie zawierają tylu cennych składników co ich nieprzetworzone odpowiedniki ale jeśli to są w szczególności własne wyroby stanowią cenne uzupełnienie naszej zimowej diety, również te wa żywne, byleby nie za dużo słodzone (chyba że suszonymi owocami). Na szczególną uwagę zasługują soki i drzemy z takich owoców jak: czarna porzeczka, malina oraz charakteryzujące się szczególnymi właściwościami zdrowotnymi, z owoców czarnego bzu, jarzębiny, berberysu i rokitnika.

Mrożonki: to również doskonała forma konserwacji żywności, która w tej formie zachowuje większość cennych składników odżywczych a przy okazji możemy sobie pozwolić na te warzywa i owoce, goszczące na naszych stołach latem i jesienią, takie jak truskawki, maliny, jagody, porzeczki a z warzyw to kalafior, brokuł, fasolka szparagowa, bób i wiele innych, a których lepiej teraz nie kupować w stanie świeżym w naszych wszystko mających marketach z powodów opisanych w części "Unikamy".

KASZE

Rozgrzeją nas również pożywne KASZE. Właściwości rozgrzewające ma między innymi:  
  • kasza gryczana, bogata w białko i węglowodany oraz witaminy i mikroelementy, nie zakwasza organizmu (pomagają przywrócić równowagę zasadowo-kwasową organizmu) i nie zawiera glutenu. Kupować najlepiej tą niepaloną wersje kaszy, która zawiera więcej cennych składników.
  • kasza jaglana, podobnie jak gryczana jest zasadotwórcza i nie zawiera glutenu, jedna z najzdrowszych choć niedocenianych kasz, ma właściwości antywirusowe, dodatkowo osusza nasz organizm, czyli pomocna przy przeziębieniach i katarze,
  • kasza jęczmienna (podobnie jak płatki jęczmienne), ma silne działanie przeciwwirusowe, ponadto wykazuje szereg innych pozytywnych właściwości na nasz organizm.

Zdrowe tłuszcze

W dobie uwielbienia medialnego wizerunku chudości, wyrażenie"zdrowe tłuszcze" wydaje się co najmniej niewłaściwe, kojarzy się przede wszystkim z otyłością, cholesterolem, niezdrowym stylem życia i innymi tego typu znaczeniami.

Na szczęście jesteśmy coraz bardziej świadomi faktu, jak ważne dla zdrowia są odpowiedniego rodzaju tłuszcze. "Trąbi się" tu i ówdzie o tłuszczach trans, nasyconych i nienasyconych, o kwasach omega-3, 6 i 9. I bardzo dobrze! Bo tłuszcze są niezbędne do prawidłowego, zdrowego funkcjonowania organizmu, stanowią budulec wielu naszych narządów wewnętrznych warunkując ich prawidłową pracę a uch całkowite wyeliminowanie z jadłospisu może przyczynić się do powstania wielu schorzeń i notabene, zmniejszyć tępo odchudzania! Ważne jest jednak jakiego rodzaju są to tłuszcze i gdzie je można znaleźć.

Tłuszcze nasycone, występujące głównie w tłuszczu pochodzenia zwierzęcego, margarynach i oleju palmowym są niezdrowe. Przyczyniają się do otyłości, zwiększenia poziomu złego cholesterolu i ryzyka wystąpienia chorób serca.

Tłuszcze nienasycone, a szczególnie te wielonienasycone bogate w kwasy omega-3 i 9 mają natomiast bardzo pozytywny wpływ na nasz organizm. Obniżają poziom złego cholesterolu, zmniejszają ryzyko wystąpienia chorób serca i działają przeciwnowotworowo oraz wzmagają produkcję białych krwinek, przyczyniając się do zwalczania bakterii i wirusów. Powodują uczucie sytości, dzięki któremu podjadamy mniej niezdrowych przekąsek.  

Ważne też, aby takie zdrowe tłuszcze, jak już wyżej pisałem, bogate były w kwasy omega-3 i 9 a w mniejszym stopniu w omega-6, który już tak korzystny dla zdrowia nie jest i blokuje przyswajanie ww. 3 i 9. Te dobre znajdziemy w OLEJU LNIANYM (niezwykle zasobny w kwasy
omega-3, żaden inny olej nie ma tak dużej jej ilości, ale też wymaga odpowiedniego przechowywania i nie wolno go podgrzewać ani na nim smażyć), w ORZECHACH, pestkach dyni, nasion słonecznika czy niezwykle zdrowym AWOKADO, w oleju rzepakowy (co do zasobności w ww. kwasy omega-3 na drugim miejscu z popularnych olejów), oliwie. Rzadziej korzystamy z oleju słonecznikowego, sojowego czy kukurydzianego, które zawierają więcej kwasów omega-6.

Należy jednak pamiętać, by oleje używane w kuchni nie były rafinowane, gdyż w takiej formie pozbawione są wszystkiego, co było w nich dobre. Za to powinny być tłoczone na zimno oraz niefiltrowane i najlepiej unikać smażenia i pieczenia, wymagających dodania dużych ilości olejów i powodujących niekorzystne zmiany w przyrządzanych tak posiłkach. Jednak olejów powinniśmy używać jak najrzadziej, może z wyjątkiem lnianego (2-3 łyżki dziennie).

I oczywiście.. nasiona i orzechy jemy z umiarem, nie dużo na raz ale powinny być stałym składnikiem naszych dań i jeść je powinno się kilka razy w tygodniu, nawet mimo tego, że są bardzo kaloryczne, choć kalorie te są zdrowe, a tłuszcz w nich zawarty wykorzystywany jest przez organizm, m.in. w wielu procesach na poziomie komórkowym, w odróżnieniu do tłuszczów nasyconych, które najczęściej trafiają od razu w boczki i brzuszek!

Unikamy

Przede wszystkim unikamy przetworzonej żywności, takiej jak wszelkiego rodzaju fast food, gotowych dań, zupek w proszku i innych specjałów dzisiejszych przetworzonych, konserwowanych, polepszanych czasów. Bo oprócz pustych kalorii z niezwykle szkodliwych tłuszczów trans (tłuszcze sztucznie uwodornione), soli, cukrów i przetworzonej skrobi, dostaniemy cały chemiczny koktajl najróżniejszych magicznych chemikaliów, mających na celu upiększyć, zamaskować, ustabilizować, zakonserwować, poprawić smak i zapach, i producent wie co jeszcze.. szarej, bezwartościowej, nienadającej się do jedzenia żywności, którą tak potraktowaną można było sprzedać jako smaczny (wręcz uzależniający), cieszący oko produkt. Czy to jest zdrowe? na pewno nie a jest powodem a jest powodem pogarszania się zdrowia i przyczyną większości chorób naszego uprzemysłowionego społeczeństwa!

Unikamy też wszystkiego co białe: mąki, pieczywa i ryżu, soli, cukru i syropu glukozowo-fruktozowego (i wyrobów co te składniki zawierają!), jak też rafinowanych olejów, kofeiny i alkoholu, mięsa i ryb oraz nabiału.

Jeśli chodzi o warzywa i owoce, to raczej nie powinny być to te sezonowe, bo niestety w okresie jesień-zima sposób ich produkcji, jak i ich smak i aromat pozostawia wiele do życzenia a też ze zdrowiem mają one nie wiele wspólnego. Dlatego w miarę możliwości unikamy teraz takich warzyw i owoców jak: pomidory, ogórki, sałaty (róże ich rodzaje), brokuły, kalafiory, szczypioru, truskawek, bananów, chyba że lubimy takie patenty jak wełnę mineralną nasączoną nawozami sztucznymi zamiast ziemi, wszędobylskie pestycydy lane w wielkich ilościach, bo to nie sezon to szybko się psują, czy zbiór na potrzeby transportu gdy są jeszcze zielone, a dojrzewają dopiero sztucznie w transporcie po potraktowaniu ich odpowiednią chemią. Ani to smaczne ani zdrowe.

A co do cytrusów, niby zdrowe, z południa Europy czy innych ciepłych krajów ale niestety mają właściwości wychładzające, więc na mrozy nie polecam, za to witaminę C (główny powód ich konsumpcji zaraz za smakiem) mamy pod dostatkiem w innych naszych produktach.

3 komentarze:

  1. Należy pamiętać, że wszystko w umiarze, np. kwasy nasycone tłuszczowe są niezdrowe w nadmiarze, a że wiele osób spożywa ich nadmiar - cóż, natomiast tak to są też potrzebne ;). Ten obrazek z dwoma drogami trochę skrajny, po jednej stronie sam syf, po drugiej same warzywa i owoce na których też się nie wyżyje :P. Lepiej robić to (odżywiać się) z głową, bez popadania w skrajności. Poza tym co do niezdrowych rzeczy, które się lubi (jak pizza, hamburger, chipsy) - wg mnie lepiej raz na jakiś czas zjeść, by po 1 dać trochę przyjemności mózgowi, po drugie by nie kusiło ;). Gorzej jak ktoś więcej, niż załóżmy raz w tygodniu je takie ''syfiaste'' jedzenie :-(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, jak najbardziej racja z nasyconymi kwasami.. tez jak najbardziej potrzebne, co niektóre niezbędne, tylko właśnie chodzi o te nawyki jedzenia tłusto i one są niestety przez to problemem;) Ja z ukochaną moją na szczęście mięsa i innych zwierzęcych produktów nie jemy, za to mamy zróżnicowaną dietę roślinną nie tylko warzywa i owoce jak na rysunku (fakt za skrajny;).. a z chipsami i tego typu to już inna sprawa, ta przyjemność to taka trochę narkotyczna hehe dlatego (i przede wszystkim z powodów zdrowotnych) wolę w ogóle nie dotykać tego typu jedzenia, choć przyznać trzeba, łatwo nie jest a jedzenie ich jest w sobie przyjemne.. na tym to się kręci;)

      Usuń
  2. Ja chyba mogę potwierdzić pozytywny wpływ zdrowej żywności na odporność. Na co dzień staram się odżywiać zdrowo, jem dużo warzyw, owoców, kasz (zwłaszcza jaglaną) i strączków i od kilku już lat nie miałam kataru czy przeziębienia. Co do kapusty kiszonej właśnie to ją bardzo lubię, ale nigdy nie mam pewności, że nie jest ona zakwaszona octem, którego powinnam unikać :( Poza tym ta kupna jest jak dla mnie bardzo słona i jak ją jem, to najpierw wypłukuję w wodzie z nadmiaru soli, potem dodaję tartą marchewkę i jabłko i powstaje mi pyszna surówka :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń