Kategorie

sobota, 13 grudnia 2014

Razowe ciasto na tortille - dwie wersje


Dziś nieco luźniejszy temat, który narodził się podczas kombinowania, co przygotować na wczorajszy obiadek, tym razem padło na meksykańskie klimaty w stylu tortilli.

A że te placki wychodzą mi przepyszne a recepturę rozwijałem zaczynając od białej maki (czyli kiedyś niezdrowo) a kończąc na mace razowej i kukurydzianej, czasami z dodatkiem zmiksowanych na sucho płatków jęczmiennych, owsianych lub żytnich i przyprawami, że już samo ciasto by się zjadło, więc wrzucam przepis na te popularne placki w mojej wersji, w zasadzie dwóch wersjach:

Wersja pszenna:

Składniki:
2 szklanki mąki pełnoziarnistej 
1 szklanka mąki białej
1-2 łyżki oleju rzepakowego
ok. 1 i 1/2 szklanki ciepłej wody
po łyżce ziół prowansalskich, majeranku i/lub oregano
pół lub 2/3 łyżeczki soli

Wersja pszenno-kukurydziana:

Składniki:
1 szklanka mąki pełnoziarnistej,
1 szklanka mąki kukurydzianej
1 szklanka mąki białej
1-2 łyżki oleju rzepakowego
ok. 1 i 1/2 szklanki ciepłej wody
po łyżce ziół prowansalskich, majeranku i/lub oregano
pół lub 2/3 łyżeczki soli

Wykonanie:

1) Mąki wsypujemy do naczynia razem z ziołami i solą. Wstępnie mieszamy. Dolewamy wodę i mieszamy składniki. Jeśli ciasto jest zbyt twarde, dolewamy jeszcze wody, jeśli zbyt miękkie dosypujemy mąki razowej lub zwykłej.
2) Gdy uzyskamy zbitą konsystencję dodajemy oleju i ugniatamy ciasto, by było gładkie.
3) Formujemy wałek i dzielimy ciasto na 8-10 równych części (zależnie jak duże placki chcemy, mogą lekko wychodzić poza dno patelni, bo troszkę się skurczą podczas przypiekania),
4) Każdą cześć rozwałkowujemy na cienki placek, podsypując lekko mąką, i wrzucamy na mocno rozgrzaną patelnię na chwilkę (mniej niż minutę), powinny być elastyczne. Gdy pojawią się pęcherzyki obracamy. Przed odwróceniem możemy lekko skropić nieupieczoną jeszcze stronę placka.

I tyle:)

Można ich zrobić więcej i schować do lodówki, gdzie spokojnie tydzień mogą czekać na odpowiedni sos z dodatkami lub na inną gęsta potrawę.

A co mnie skłoniło do robienia własnych placków tego typu? Przecież w sklepach ich pełno.. no właśnie ale jak kto zajrzy na drugą stronę opakowania i przeczyta skład, to tymi co najwyżej można dziury na strychu zatykać! No bo jakim cudem potrzebna jest cała lista chemikaliów do czegoś co powinno składać się ze składników czterech: mąki, wody, odrobiny oleju i soli?!!! A w tych utwardzany tłuszcz, emulgatory, polepszacze, konserwanty, barwniki i inne cuda i to wszystko po kilka e-cośtam!!! Więc jak takie coś zobaczyliśmy z K., pozostało powiedzieć "e-tam, zrobimy swoje", no i zrobiliśmy (to było kiedyś;).

Powód dwa plackowania mego to oczywiście zdrowie i możliwość wzbogacenia swojej diety w produkt, którym możemy zastąpić chleb, naleśniki, makarony, ziemniaki i inne wysokoskrobiowe produkty, dostarczając dużą dawkę błonnika, witamin z grupy B i wielu cennych minerałów, i co cieszy, że razowa mąka (z pełnego przemiału) już nie jest taka droga dzięki młynom gdańskim, choć nie wiem jak zaopatrzenie w ich mąki w innym miastach poza Trójmiastem się prezentuje. 

No i trzeci powód.. bo ww. placki przywodzą mi na myśl wspomnienia z dzieciństwa, kiedy jeszcze moje korzenie wsiowe były i moja kochana mama, gdy makaron robiła, skrawki niewykorzystane do makaronu bezpośrednio na blaszy pieca kuchennego, drewnem opalanym, kładła i takie przypieczone super były, z nutka aromatu drewna (piec był taki, że jak zawiało to potrafił buchnąć dymem spod blachy;) i pewnie z odrobiną aromatu innych potraw, którym zdarzyło się wyjść z garnka;) A dobre były tak, że się z siostrą nieraz o najlepiej wypieczone pokłócił nie na żarty o ja nienażarty hehehe

Życzę smacznego:)

3 komentarze:

  1. Też czasami robię tortille, bo skład kupnych mnie przeraża :) Robię najczęściej z mieszanki mąk - pszennej, gryczanej i kukurydzianej, czasem też z owsianej. Próbowałam też robić bez pszenicy, to wersji kukurydziana - gryczana - owsiana wychodziły bardzo kruszące niestety :/ Ale ryżowa z kukurydzianą i gryczaną dają radę, jednak dodatek pszennej w tym wypadku wpływa na strukturę - takie są moje obserwacje :P

    OdpowiedzUsuń
  2. O to dobrze wiedzieć co jeszcze pasuje:-) i bardzo dobrze ze są osóbki co nie boją się testować przepisów po swojemu i że się można tym podzielić.. zresztą to sama przyjemność taka nauka a jak już wychodzi, i to coraz częściej, bo już praktyka, to dopiero radosc:-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm. Ja tak robię często sobie śniadania, mąka, sól, olej, woda, ziarna, wyrabianie ciasta na to jakiś ser, szynka, sos i do pieczenia :-).

    OdpowiedzUsuń